• Komiksy,  Literatura obozowa

    Książki: “Drugie pokolenie. Czego nie powiedziałem mojemu ojcu”

    Wielu ludzi słysząc słowo „komiks” widzi jedynie Myszkę Miki albo Marvela, siłą rzeczy więc ta forma powszechnie kojarzy się z czymś infantylnym bądź jakimiś fantastycznymi historiami. Nic bardziej mylnego. To potężne medium, dzięki któremu można opowiadać naprawdę różne historie, w każdym możliwym stylu graficznym – i takie dla dzieci, i takie o nieistniejących herosach… i takie, które zdarzyły się naprawdę, w które autor wkłada całego siebie. Ten komiks – „Drugie pokolenie. Czego nie powiedziałem mojemu ojcu” to przykład takiej właśnie historii. Michel Kichka jest synem ocalałego z Zagłady. Wojenne i obozowe traumy ojca towarzyszyły Michelowi przez całe życie – dorastał w ich cieniu (on i jego rodzeństwo) i żeby jakoś…

  • Literatura obozowa

    Książki: “Płakaliśmy bez łez”

    Zacznę od dość osobistego wstępu. Gdyby ktoś zapytał o najważniejszą książkę mojego życia… to będzie właśnie ta książka, “Płakaliśmy bez łez”. Kupiłam ją jeszcze będą uczniakiem podczas którejśtam wyprawy do Muzeum Auschwitz, przeleżała swoje na półce i niecały rok przed maturą, w kwietniu 2004 roku, postanowiłam tę książkę w końcu przeczytać. Nudne lekcje “umilała” mi literatura obozowa i mimo fatalnego stanu psychicznego oraz aktywnych objawów psychotycznych dużo wtedy czytałam. Wcześniej temat Sonderkommando niezbyt mnie interesował, w przeciwieństwie do wspomnień i relacji opisujących codzienność więźniów KL Auschwitz. Czytając takie wspomnienia łatwo można zauważyć, że byli więźniowie do współwięźniów z Sonderkommando odnoszą się z reguły niechętnie. Od drobnych pejoratywów po oskarżenia naprawdę…

  • Literatura,  Literatura obozowa

    Książki: “Potwór pamięci”

    “Potwór pamięci” to książka, w bardzo dużym skrócie, o tym, co we współczesnym Izraelu oznacza pamięć o Zagładzie, za wszystkimi tego konsekwencjami: obciążeniem dla badaczy, paradoksami, trudnymi relacjami z Polakami, Niemcami i Arabami, z trywializacją, a czasem i, nazywając rzecz po imieniu – z absurdem i farsą. Ale błędem jest postrzeganie tej książki wyłącznie z perspektywy Izraela. Bo książka jest uniwersalna i wielowątkowa. Autor swoją opowieść poprowadził w formie osobistego listu historyka do dyrektora instytutu Yad Vashem. Bohater książki pnie się po szczeblach naukowej kariery, jest przewodnikiem grup izraelskiej młodzieży, w ramach tamtejszego systemu edukacji odwiedzających byłe obozy zagłady, które – to też jest tu ważnym wątkiem – Niemcy “pomysłowo”…

Wykorzystujemy pliki cookies (cisteczka).
Polityka ciasteczek
O ciasteczkach
AKCEPTUJĘ