Literatura obozowa
-
Książki: “Kot Mali”
Ciężko mi było ocenić tę książkę jakoś bardziej obiektywnie – bo subiektywnie bardzo mi się podobała. Głównie z przyczyn osobistych, o których nie będę tutaj pisać. Stawianie “Kota Mali” obok Tatuażystów i Cilek jest nieporozumieniem – Muzeum Auschwitz sporo napisało o tym, jak Heather Morris przekonwertowała relację naocznego świadka w kiepskie romansidło z obozem koncentracyjnym w tle, samej wiedząc o Auschwitz niewiele więcej, niż wie przeciętny człowiek, który się takimi tematami nie interesuje, chociaż raz czy dwa coś przeczytał. Mala Kacenberg (z domu Szorer) istniała naprawdę – nie wiem niestety czy wciąż żyje, getto w Tarnogrodzie też istniało, i podana przez Malę chronologia zgadza się z tym, co udało mi…
-
Książki: “Arytmetyka diabła”
Przeczytałam, choć głównie z mieszanymi uczuciami. Z jednej strony książka ma godny pochwały morał – był taki cytat gdzieś na ekspozycji w Muzeum Auschwitz, że “kto nie zna historii, skazany jest na jej powtórne przeżycie”. Młoda bohaterka “Arytmetyki diabła”, uważająca historię oraz tradycję swojej rodziny i narodu za nudziarstwo nie spodziewała się, co stanie się jej udziałem. Ogólnie dużo lepiej byłoby, gdyby fabuła książki bardziej trzymała się faktów. Początek książki, spokojne życie w sztetlu całkowicie niespodziewanie przerwane przez Niemców i od razu wywózka do Auschwitz…? No, nie. W samym obozie też nie wszystko zostało ukazane takim, jakim było w rzeczywistości. Ale przecież to powieść dla młodzieży, a nie książka naukowa……
-
Książki: “Oskarżam Auschwitz”
Historia obozów koncentracyjnych nie skończyła się wraz z wyzwoleniem – to piekło pozostało w ocalałych już na zawsze. Po wojnie ludzie najczęściej nie mieli już do czego wracać. Wymordowane rodziny, stracone mienie, spalone domy… Szczególnie boleśnie dotknęło to Żydów, których dawny świat został brutalnie zmieciony. Niektórzy ocalali Żydzi wyjechali do Izraela, inni do USA, jeszcze inni próbowali jakoś odbudować życie w Polsce, niejednokrotnie ze strachu wyrzekając się swoich żydowskich korzeni – na ogół z marnym skutkiem, zwłaszcza w obliczu roku 1968. Byli więźniowie obozów – wszyscy, i Polacy, i Żydzi i osoby innych narodowości, tak naprawdę nigdy nie wyszli zza drutów. To skutkowało licznymi problemami natury psychicznej i emocjonalnej. Nie…
-
Książki: “Znajduję się w sercu piekła”
“To ciemna noc jest moim przyjacielem, płacz i krzyk to mój śpiew, ogień ofiar to moje światło, atmosfera śmierci to mój aromat, piekło jest moim domem” Przed Wami książka niezwykła i trudna. Dla mnie bardzo osobista, bardzo ważna. Załmen Gradowski był więźniem Auschwitz zmuszonym do pracy w Sonderkommando, czyli – grupie roboczej żydowskich więźniów zmuszonej przez Niemców do pracy w krematoriach. W sercu piekła – takim prawdziwym, nie z ludowych opowieści – Gradowski przebywał 17 miesięcy. Niemcy zamordowali całą jego rodzinę, a i on sam nie doczekał wyzwolenia – zginął najprawdopodobniej 7 października 1944 roku. Ale coś po nim pozostało. Kilka skrzętnie zapisanych zeszytów, zakopanych w ziemi przy krematorium. Bo…