
Książki: “Słowa z piekieł rodem. Lagerszpracha”
“Słowa z piekieł rodem. Lagerszpracha”. Przed Wami książka Danuty Wesołowskiej poświęcona… no właśnie, każda z osób czytających obozowe wspomnienia – ale te autentyczne, a nie holo-polo, zna doskonale określenie “Lagerszpracha”. Każdy lepiej obeznany w literaturze obozowej czytelnik zna też definicję – to, mówiąc najprościej, specyficzne określenia, słowa i zwroty tworzące coś w rodzaju gwary. Czyli języka jakim posługiwali się więźniowie nazistowskich obozów koncentracyjnych. D. Wesołowska podjęła się próby opisania i wyjaśnienia tego zjawiska w kontekście nie tylko codzienności niemieckiego obozu koncentracyjnego, ale też ogólnie – w kontekście całości systemu totalitarnego, w ramach którego te obozy funkcjonowały.
To typowo naukowa książka. Autorka opisuje konkretne słowa czy wyrażenia, bada ich etymologię, kontekst i podaje przykłady użycia (i to nie jest tylko suche określenie, gdyż za nim kryją̨ się konkretne dramaty i tragedie), powołując się na treść obozowych wspomnień i relacji oraz na naukę o językach. Mój opis jest lakoniczny, ale D. Wesołowska podeszła do zagadnienia w profesjonalny sposób. Jej praca badawcza przyda się z całą pewnością zarówno piszącym prace licencjackie lub magisterskie studentom, ale każdy zainteresowany tematem obozów też powinien przeczytać tę książkę.

