
Książki: “Nowy, wspaniały świat”
Świat, w którym nie ma strachu, konfliktów, smutku, ale i przywiązania, miłości, lojalności oraz innych wyższych uczuć… Świat, w którym rządzi seks, niewyszukane rozrywki, powierzchowność i Soma – narkotyczna substancja, dzięki której wszyscy są szczęśliwi, nie mając żadnych zmartwień ani problemów.
I nagle w tym radosnym, spokojnym świecie pojawia się “dzikus” – człowiek, który wie, co to rodzina, lojalność, szacunek, odczuwanie strachu, złości i wszystkiego, co znamy jako ludzkie. Jego konfrontacja z “nowym wspaniałym światem” nie będzie łatwa. Era powszechnej szczęśliwości. Ale za jaką cenę?
…a w głowie czytelnika zrodzi się mnóstwo refleksji. Czy ten “nowy świat” jest rzeczywiście taki wspaniały? Może faktycznie, takie życie byłoby lepsze, łatwiejsze, spokojniejsze? A może wprost przeciwnie, taka wizja to coś przerażającego, nie do pomyślenia? Co to w ogóle znaczy – być człowiekiem? Co czyni nas ludźmi? – takie pytania z pewnością zadacie sobie po lekturze książki “Nowy, wspaniały świat”.
Sama chciałabym żyć w takim świecie – mówię to jako osoba poważnie chora psychicznie, której odkąd żyje na tym świecie, mózg płata rozmaite figle. Żyłoby mi się dużo łatwiej, gdyby moja młodość nie była naznaczona ciągłymi myślami samobójczymi, lękiem, poczuciem krzywdy i bólem psychicznym. Byłoby mi również dużo łatwiej, gdybym nie pochodziła z dysfunkcyjnej rodziny i gdybym przez cały okres szkolny nie była ofiarą bullyingu. Bardzo podoba mi się też koncepcja tworzenia nowych ludzi w laboratoriach – a nie w łonie kobiety, a każdy z tych ludzi jest predysponowany do danej roli w społeczeństwie – tym samym pełniąc tę rolę z ochotą i bez żadnych zgryzot. Jak to w życiu – punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Dla osób zainteresowanych antyutopią to pozycja obowiązkowa, ale nie tylko dla nich – warto poznać dzieło Huxleya.

