Literatura obozowa

Książki: “Góra śmierci. Poligon SS i hitlerowski obóz pracy w Pustkowie”

„Góra Śmierci” to opracowanie autorstwa Agnieszki Kruszyńskiej-Idzior dotyczące mało znanego rozdziału w historii drugiej wojny światowej. Hitlerowskie ludobójstwo to nie tylko duże obozy koncentracyjne czy ośrodki natychmiastowej zagłady, o których istnieniu wie praktycznie każdy – a przynajmniej w Polsce. To także inne, małe i często już zapomniane obozy – tak jak Pustków.

Moje główne, jak to się mądrze nazywa, zainteresowania badawcze to historia KL Auschwitz-Birkenau i na tym temacie głównie się skupiam. O miejscach takich, jak Pustków jak dotąd miałam nikłe pojęcie, więc tym ciekawsza była dla mnie lektura „Góry Śmierci”.

Autorka skrupulatnie zebrała mnóstwo ciekawych materiałów, dotarła do licznych źródeł i zeznań; ogrom jej pracy i starań widać od samego początku książki.

Książka podzielona jest na 11 części. Autorka omówiła kwestie formalne (wyjaśniając czy był to obóz pracy czy też obóz koncentracyjny), powstanie obozu i przekształcenia jakie się w nim dokonywały (w Pustkowie więziono zarówno Polaków, jak i Żydów oraz radzieckich jeńców wojennych). Znaczna część książki dotyczy jednak więźniów – na podstawie relacji świadków autorka opowiedziała o niewolniczej pracy, warunkach mieszkaniowych i sanitarnych, o terrorze i zbrodniach SS, o ucieczkach z obozu, ale też o pomocy udzielanej więźniom przez okolicznych mieszkańców czy organizacje, a także o procesach obozowych oprawców.

“Góra śmierci” nie jest jednak wolna od wad. Ta, która najmocniej mi przeszkadzała, to język i styl. Nie jestem zwolenniczką skomplikowanego naukowego języka pełnego dziwnych pojęć, wielkiego patosu czy innego wzniosłego stylu – w końcu każdy ma prawo czytać książki o historii, ale w książce “Góra Śmierci” niestety ZBYT często kłuł mnie w oczy język wręcz potoczny i niedbały, bardzo kontrastujący z warsztatem naukowym autorki.
Pozostałe wady to sprawy typowo edytorskie – zbyt mała czcionka w przypisach i fakt, że relacje świadków nie są wyraźnie oddzielone (wizualnie) od reszty tekstu.

Pomimo tego oceniam książkę pozytywnie, widać w niej ogrom pracy i zaangażowania autorki. Warto pamiętać, że obok “słynnych” obozów śmierci istniały miejsca takie jak Pustków – ich ofiarom także należy się pamięć.

Subskrybuj
Powiadom o
guest

0 Komentarze
Najstarsze
Najnowsze
Opinie w linii
Zobacz wszystkie komentarze
Wykorzystujemy pliki cookies (cisteczka).
Polityka ciasteczek
O ciasteczkach
AKCEPTUJĘ
0
Chętnie poznam Twoje przemyślenia, skomentuj.x